piątek, 6 kwietnia 2012

Wielka radość

Wczoraj późnym wieczorem przed pójściem spać zaglądnęłam jeszcze na blogera i jaka wielka radość mnie ogarnęła, gdy zobaczyłam, że otrzymałam wyróżnienie



Wyróżnienie otrzymałam od Ani z bloga Szycie Ani i wyróżnienie to jest przyznawane blogom, które nie mają jeszcze 200 obserwatorów. Aniu bardzo za nie dziękuję, szczególnie że w społeczności blogowej jestem dość krótko. Zgodnie z zasadami wyróżnienie to przekazuję dalej oto tym pięciu blogom:

5. Choco


Na tym nie koniec mojej radości. Otóż, kiedy kupowałam swoją obecną maszynę do szycia, mój małżonek mówił: "po co chcesz ją kupić skoro masz jeszcze starego Łucznika". Ja na to: owszem  mam, ale że on nie nadaje się do szycia ciuchów i zobaczysz, że ten zakup zwróci mi się niedługo. Tak też się stało, gdyż dostałam duże zamówienie od jednej firmy i zarobiłam na tą maszynę z nawiązką. Chodziło mu głównie o względy finansowe. A tu wczoraj, gdy mąż zobaczył co wyczarowałam dla dzieciaków zapytał, czy i jemu nie uszyłabym spodni - najlepiej jakiś jeansów. Pierwszy raz od lat małżonek docenił moją maszynę i moje umiejętności. Z tego też powodu moja radość jest podwójna.

czwartek, 5 kwietnia 2012

Prezenty świąteczne i nie tylko

W końcu chwilka czasu na to, aby napisać Wam co takiego wydarzyło się w moim życiu w ostatnim czasie.
Na początku muszę się pochwalić, że ten czas nie był zmarnowany na leniuchowanie, a na pracę, której efekty będziecie mogli zobaczyć. Zakończyłam szycie kolejnej spódnicy ołówkowej.

Uszyłam 2 bluzki koszulowe. Po raz pierwszy korzystałam z wykroju ze strony Papavero. Muszę przyznać, że wyszły bardzo fajnie. Niestety różowa bluzka jest za wąska. Winię materiał i siebie, bo nie posłuchałam mojej intuicji. Materiał (bawełna) nic a nic nierozciągliwa i mam tego efekty. Pocieszam się, że nic w przyrodzie się nie marnuje i w ten oto sposób bluzka powędruje do kogoś z rodziny.

Połączenie granatowej bluzki w groszki i różowej spódnicy jest rewelacyjne. Mam zamiar założyć ten zestaw w Wielkanoc. Sorki, że ciuszki nie są na modelce, ale nie mam fotografa, który mógłby takie zdjęcia wykonać. Rozpoczęłam szycie bluzki z materiału w kratkę. Muszę przyznać, że bałam się tego jak diabli. Moje wątpliwości:
-materiał rozciągał się przy próbie naniesienia wykroju za pomocą kredy krawieckiej i bałam się czy dobrze wykroję bluzkę.
-kratka, kratka i jeszcze raz kratka -trzeba dopasowywać kratki przy robieniu wykroju, żeby ładnie się pokrywały przy zszywaniu. O dziwo super się to sprawdza. Nie obyło się bez pomyłki, ale co tam. Jak na pierwszy raz wyszło b.dobrze. Ponieważ zostało jeszcze materiału na drugą bluzkę to uszyję taką samą, albo wykombinuję coś dla córeczek
Uszyłam również sukienkę z zielonkawo-żółtej dzianiny, która sprawuje się rewelacyjnie.
Uszyłam jeszcze bluzeczkę dla Weroniki. Bluzeczka jest z tej samej dzianiny co sukienka na zdjęciu wyżej. Lamówkę zrobiłam z resztek tkaniny, która została mi po bluzce zakupionej z sh.
Dodatkowo Weronika, a także Zuzia dostały nowo uszyte spodnie. Pierwsze mają mankiety wokół nogawek, drugie z powodu braku materiału mają wciągnięte gumki.



Jeśli chodzi o prezenty. Mimo, że jest to głównie święto, gdzie prezenty od zajączka dostają dzieci ja postanowiłam obdarować nimi także dorosłych. Jestem osobą, która lubi dawać prezenty, a nie koniecznie dostawać, więc myślałam, myślałam i wymyśliłam. Ponieważ nikt z osób, które mają zostać obdarowane nie wie, że piszę bloga i nie zobaczą zdjęć to mogę się nimi pochwalić.
Moja mama otrzyma jajko świąteczne 

Mój brat z wybranką otrzymają wyprawkę dla dziecka, którego oczekują.


Zestaw składa się z: poszewki na poduszkę i kołderkę, ochraniacza do łóżeczka, organizer na różne rzeczy przyczepiany do łóżeczka, 4 śliniaczki oraz 2 pieluszki. Wyprawka w całości wykonana z flanelki, więc maluchowi będzie miło.

Moja ciocia chrzestna również otrzyma jajko świąteczne jednak w trochę inny wzór niż moja mama, a poza tym w kolorach czerwonym i ecru.

Dla chrześniaka uszyłam spodnie. Do tego dodam jeszcze jakieś słodycze.
Spodnie prezentują się tak

Dla chrześniaka obszyte niebieską nitką, a te z jaskrawo zieloną nitką są dla mojego Marcelka.
Nie mam jeszcze pomysłu na prezent dla taty, ale jest jeszcze trochę czasu, więc myślę że podołam temu zadaniu szczególnie, że wszystkie prace porządkowe w domu przed świętami zostały wykonane, a "poprawki kosmetyczne" typu mycie podłóg i wycieranie kurzy zostaną na ostatnią chwilkę.

A teraz trochę z innej beczki. 
Nadal pozostaję w temacie szyciowym, ale o szyciu eko będzie teraz mowa. Nie lubię marnowania materiału, tak więc wykorzystuję zakupiony materiał do końca. Jeśli zostaje mi trochę materiału i można z niego coś jeszcze wymyślić to go zostawiam. Może w przyszłości będzie z niego jakiś kwiatek, lub igielnik? Korzystam również z moich starych ciuszków i przerabiam je na ciuszki dla dzieci. Kupując ciuszki w sh myślę głównie o tym, czy dam radę z nich coś uszyć dla dzieciaków.
Takim oto sposobem w niedzielne popołudnie naszło mnie natchnienie. Uszyłam 2 wałki z bluzki zakupionej w sh, wypchałam je watą i mam dwie "nogi" które wstawiam w kozaki, aby buty się nie łamały.
Z grubszych rajstop, w kolorze ciemnego fioletu, które okazały się za małe na mnie i szkoda mi było je wyrzucić, uszyłam saszetki odświeżające do obuwia. Wystarczy wsypać do nich czarnej herbaty i wlać kilka kropelek olejku. Czarna herbata pochłania wilgoć, a olejek odświeża. Ja wybrałam olejek o zapachu zielonej herbaty, który ma także właściwości bakteriobójcze, ale Wy możecie wybrać olejek o takim zapachu jaki Wam najbardziej odpowiada.
Wkładam takie woreczki do obuwia i cieszę się tym, że gdy zakładam obuwie to jest odświeżone i żadne nieprzyjemne zapachy nie wydobywają się z niego.Ponieważ Moje saszetki mają wpuszczone sznureczki, którymi zawiązuję otwór to są wielokrotnego użytku. Wystarczy co jakiś czas je wyprać i wymienić w nich herbatę oraz olejek, a będą jak nowe. Jest to sposób naprawdę bardzo ekologiczny.

Oj znów przydługi post. Nie chce mi się wierzyć, że teraz piszę tak wiele, a kiedyś w szkole moje wypracowania były strasznie krótkie, bo nie miałam umiejętności pisania dłuższych.

Na koniec życzę Wszystkim Wesołych Świąt, fajnego zajączka i mokrego Lanego Poniedziałku.